Tuesday, January 27, 2015

WTORKOPONIEDZIELA W LISTOSTYCZNIOPADZIE

czyli jak uniknąć testu.

   W ciągu mojej kilkuletniej szkolnej przygody nauczyłam się paru przydatnych sztuczek, pozwalających przetrwać nieprzyjemne sytuacje.
Dziś zadziałały niektóre z nich. Zabiegana pani P. zgodziła się na test we wtorkoponiedzielę, a pan od matematyki nie zauważył moich rysunków rozłożonych po całej ławce. Dobra metoda to tak zwana "na wolniaka". Szukamy wtedy nożyczek, kleju, długopisu, gumki, ścieramy, poprawiamy, kolorujemy, robimy marginesy (bez linijki oczywiście, by móc je jeszcze raz poprawić), a w ciągu wykonywania tych wszystkich czynności widzimy jak nauczycielce P. pęka żyła na szyi.
Inny sposób, równie skuteczny, by przetrwać polski bez pisania, tylko z samą rozmową to zadawanie tysiąca pytań na różne tematy: np. wczorajsza wycieczka do sklepu plastyczne bądź rozmowa z koleżanką o wazelinie albo inne, dowolnie przychodzące do głowy.

Macie swoje metody? Dopisujcie!

Ale oczywiście i tak lubię polski......


1 comment:

  1. znam kilka innych, zawsze działających:
    "na szybciaka" proszę Pani jeszcze kilka pytań
    "na filozofa" proszę Pani, co byłoby gdyby...a proszę Pani dlaczego....
    "na myśliciela" a bo proszę Pani nie rozumiem..a proszę Pani co się za tym kryje.
    "na tłumacza" a czy mogłaby Pani nam to wytłumaczyć... ..
    jesteście dziewczynki bardzo kreatywne :)

    ReplyDelete