Thursday, October 20, 2016

szczęśliwa trzynastka

Ta historia przydarzyła się mojemu tacie gdy miał trzynaście lat, w piątek trzynastego, około trzynastej godziny. Mój tata był u kolegi w mieszkaniu i strzelali z procy. A potem coś się stało! Gdy tata strzelił, sztyft się zawinął i…  prosto w oko!
Tata został w szpitalu przez trzynaście dni. Wszyscy doktorzy podejrzewali, że tata zostanie ślepy na jedno oko, bo groziło odklejenie się siatkówki. Na szczęście tak się nie stało. Opuchlizna oka ustąpiła, a wzrok wrócił do normy.
Najbardziej interesujące w tej historii jest, że związanie są cztery trzynastki, dzień, czas, a nawet pobyt w szpitalu. Czy to przypadek, czy to los…?

No comments:

Post a Comment