Oto materiały pokonferencyjne :
https://docs.google.com/presentation/d/14oT3CVsCE6XNO0X5Ag8l_qRHNFTwNizpyy5MjuQrTWI/edit#slide=id.gcad20050a_0_17
Friday, September 25, 2015
jak oceniać, z czego pytać? - mapy myślowe
Wednesday, September 23, 2015
Głosuj na Ninę
Zaczyna się! W każdym zakątku szkoły pojawiają się plakaty. W październiku zostanie wybrana osoba, która zajmie sie organizacją imprez i będzie reprezentować uczniów w szkolnej społeczności. Z naszej grupki polaków, startuje jedna osoba- Nina. Nasza koleżanka, ucząca się , jak my języka polskiego.
Nina jest oczywiście najlepszym kandydatem i jestem pewna, że wygra. Pomóżmy jej wygrać!
Nina jest oczywiście najlepszym kandydatem i jestem pewna, że wygra. Pomóżmy jej wygrać!
Głosujcie na Ninę!
Monday, September 21, 2015
PRZEPROWADZKA
Przeprowadzka
Kolejny raz w moim życiu moja rodzina postanowiła przeprowadzić się.
Tym razem zmieniliśmy nie tylko kraj ale i kontynent. Wyjechaliśmy do Ameryki Północnej do Stanów Zjednoczonych a dokładnie do stolicy czyli Waszyngtonu. Chyba nie jest najgorzej bo zamieszkaliśmy w tym samym mieście co jeden z najważniejszych ludzi na świecie.
To niesamowite, że mieszkamy tylko dziesięć minut od Białego Domu, gdzie żyje i pracuje prezydent Barack Obama.
Pierwsze trzy tygodnie zwiedzaliśmy miasto i szukaliśmy miejsca do mieszkania. Byliśmy też nad Zatoką Chesapeake i nad oceanem. Było cudownie, gorąco, plaża, fale, zbieranie muszli, budowanie zamków z piasku,...Kiedy znaleźliśmy dom zaczęło się normalne amerykańskie życie. No chyba jednak nie takie normalne, bo wszystko jest inne, ale o tym to chyba następnym razem. Hejka
Kolejny raz w moim życiu moja rodzina postanowiła przeprowadzić się.
Tym razem zmieniliśmy nie tylko kraj ale i kontynent. Wyjechaliśmy do Ameryki Północnej do Stanów Zjednoczonych a dokładnie do stolicy czyli Waszyngtonu. Chyba nie jest najgorzej bo zamieszkaliśmy w tym samym mieście co jeden z najważniejszych ludzi na świecie.
To niesamowite, że mieszkamy tylko dziesięć minut od Białego Domu, gdzie żyje i pracuje prezydent Barack Obama.

Friday, September 18, 2015
Mecz Polska-Niemcy na stadionie Commerzbanku we Frankfurcie nad Menem
Bilety na mecz Polska Niemcy kupiliśmy już w maju chociaż mecz był dopiero czwartego września. Ten mecz był ważny, bo odbywał się w ramach eliminacji do mistrzostw Europy.
Nie mogłem się doczekać tego meczu, bo to był pierwszy mecz, na którym byłem na stadionie. Bardzo chciałem żebyśmy wygrali.
Na mecz pojechałem z moją rodziną oraz z rodziną mojego przyjaciela Jaśka. Byliśmy ubrani na biało-czerwono i mieliśmy polskie flagi. Na mecz jechaliśmy najpierw autobusem, potem metrem, a na koniec przesiedliśmy w podmiejski pociąg, którym dojechaliśmy na stadion. Jak szedłem ze stacji na stadion to widziałem bardzo dużo policji.
Z naszych miejsc był dobry widok na boisko. Stadion był bardzo duży i był całkowicie zapełniony kibicami. Połowa kibiców to byli Polacy.
Zanim zaczął się mecz drużyny i wszyscy kibice śpiewali hymny swoich państw. Kiedy mecz rozpoczął się to było tak głośno, że musiałem zakrywać uszy, bo inaczej mógłbym ogłuchnąć.
Pierwsza połowa zaczęła się źle dla Polaków, bo Niemcy nam strzelili dwie bramki. Byłem podenerwowany i bardzo chciałem, żeby Polacy strzelili gola. I wreszcie Lewandowski zdobył bramkę. Wtedy polscy kibice ucieszyli się ogromnie i zaczęli śpiewać, żeby Polacy strzelili jeszcze jednego gola.
W drugiej połowie Polacy nadal nie mieli szczęścia. Niemcy nam wbili kolejną bramkę a my żadnej. Myślę że Polacy dobrze grali, ale mieli pecha, bo trafiali w słupek lub w poprzeczkę. Ostatecznie Niemcy wygrali 3-1.
Bardzo mi się podobało na stadionie, bo była fajna atmosfera. Kibice dużo śpiewali i robili fale. Bardzo bym chciał pójść na inny mecz, w którym będzie grała Polska.
Tuesday, September 15, 2015
Moje wspaniałe wakacje
Moje wspaniałe
Wakacje
aMIŚ
Pierwszy przystanek
Litwa
Na Litwie spędzałam większość moich wakacji u dziadków. Było tak fajnie, bo mają kolosalny ogród, przeróżne kwiaty i rośliny, trzy ule z pszczołami, trampolinę i hamak, drzewo, na które ja i moja młodsza siostra ciągle się wspinałyśmy jak małpy!!! Hi, hi.
Miałyśmy okazje popływać dookoła zamku w Trokach rowerem wodnym.
Poszłyśmy też parę razy nad jeziorem popływać i porobić piękne zdjęcia.
Poszłyśmy też parę razy nad jeziorem popływać i porobić piękne zdjęcia.
Ogólnie było bardzo fajnie na Litwie... ALE TO NIE KONIEC!!!
Drugi przystanek
Polska
W Polsce zostałyśmy tylko tydzień, ale to był super tydzień. Poznałam fajną koleżankę, która ma to samo hobby co ja (malowanie/plastyka).Ma na imię Julka i jest ode mnie o pięć lat starsza. Mieszka na przeciwko domu moich dziadków! Każdego popołudnia wychodziłyśmy na ulicę i malowałyśmy kredą.
Oczywiście też jeździłyśmy na rolkach, z takiej stromej góry, ani razu się nie przewróciłyśmy.
Pieczenie chleba wiejskiego w Thermomix
Upiekłem przepyszny chleb wiejski używając machiny nazywającej się Thermomix (TM)
Potrzebne składniki:
SKŁADNIKI

na chleb
- 460 g mąki pszennej typ 650
- 130 g mąki żytniej
- 70 g płatków owsianych górskich zwykłych
- 15 g otrębów pszennych
- 20 g siemienia lnianego
- 350 g kefiru, najlepiej gęstego
- 130 g wody
- 2 łyżeczki cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
- 9 g suchych dożdży
- 1 łyżka octu balsamicznego
A oto przepis:
1.
Do naczynia wlać kefir, wodę, wsypać drożdże i cukier. Podgrzać 2,5 min/ 37*C/obrót 2.
2.
Wsypać pozostałe składniki. Wyrobić 3 min w naczyniu thermomix na ustawieniu wyrabiania (kłos).
3.
Ciasto przełożyć do natłuszczonej formy (12x30 cm) i wysypanełpłatkami owsianymi. Powierzchnię chleba wygładzić dłonią zwilżoną wodą. Odstawić w ciepłe miejsce, aż chleb wyrośnie nieco ponad formę.
4.
Ostrym nożem moczonym w wodzie naciąć chleb na środku. Wstawić do piekanika nagrzanego do 150*C. Podkręcić temperaturę do 180*C. Piec 35 min w takiej temperaturze, a następnie zmniejszyć na 160* i piec jeszcze 15 min. Po wyjęciu chleb posmarowac wodą i wystudzić na kratce.
Powodzenia i smacznego
Monday, September 14, 2015
Alte Meister - dwie strony obrazu
W ramach wypełnienia pustki zostawoniej po wyjeździe mojej siostry na studia, moja matka i ja zajmujemy sobie wieczory przeróżnymi zajęciami, aby oderwać się od smutnej rzeczywistości. Ostatni piątkowy wieczór spędziłyśmy razem, na wystawie Alte Meister, w Staedel, znanym muzeum frankfurckim. Mimo, że widziałam te obrazy kolejny raz, kolejny raz coś mnie zaskoczyło. Nie były to nowo odkryte elementy poszczególnych dzieł. Jedną z bocznych sal, na górnym piętrze poświęcono analizie oprawy obrazu - a dokładniej tego, co widniało z tyłu ramy. Czasami zapisano tylko datę, cenę lub poprzedniego właściciela. Czasami większą uwagę przykuwały zadrapania na drewnie. Ukazywały szczerą stronę obrazu. Bez krztyny fałszu czy przesady. Prawdę wyrytą w drewnie. Nie każdemu na tym zależy. Według wielu, sztuka ma interpretować lub odzwierciedlać, ubarwiać, upiększać. Często zapominamy, że to nie wszystko. Zapominamy o pięknie "surowej sztuki", nie zapominamy o istnieniu lecz o jej pięknie. Ponieważ najprostsze elementy pobudzają wyobraźnię i zostawiają wiele do myślenia i wymyślania.
Subscribe to:
Posts (Atom)