Monday, September 14, 2015
Alte Meister - dwie strony obrazu
W ramach wypełnienia pustki zostawoniej po wyjeździe mojej siostry na studia, moja matka i ja zajmujemy sobie wieczory przeróżnymi zajęciami, aby oderwać się od smutnej rzeczywistości. Ostatni piątkowy wieczór spędziłyśmy razem, na wystawie Alte Meister, w Staedel, znanym muzeum frankfurckim. Mimo, że widziałam te obrazy kolejny raz, kolejny raz coś mnie zaskoczyło. Nie były to nowo odkryte elementy poszczególnych dzieł. Jedną z bocznych sal, na górnym piętrze poświęcono analizie oprawy obrazu - a dokładniej tego, co widniało z tyłu ramy. Czasami zapisano tylko datę, cenę lub poprzedniego właściciela. Czasami większą uwagę przykuwały zadrapania na drewnie. Ukazywały szczerą stronę obrazu. Bez krztyny fałszu czy przesady. Prawdę wyrytą w drewnie. Nie każdemu na tym zależy. Według wielu, sztuka ma interpretować lub odzwierciedlać, ubarwiać, upiększać. Często zapominamy, że to nie wszystko. Zapominamy o pięknie "surowej sztuki", nie zapominamy o istnieniu lecz o jej pięknie. Ponieważ najprostsze elementy pobudzają wyobraźnię i zostawiają wiele do myślenia i wymyślania.
Labels:
Nina
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment