Monday, May 30, 2016

Zezia i wszystkie problemy świata

Wczoraj zaczęłam czytać ksiazkę pod tytułem "Zezia i wszystkie problemy świata" napisaną przez Agnieszkę Chylińską. Jest to opowieść o jedenastoletniej dziewczynce o imieiu Zuzanna, która toczy się około jej życia. Jeszcze nie dokończyłam czytać tej książki, ale już wiem, że to bardzo dobra lektura. W pierwszych rozdziałach dowiemy się, że Zezii dziadek umrze i, że Zuzia nie rozpocznie nowego roku szkolnego dobrze. Ale opowieść jest bardzo ciekawa, wciągająca i tez ma humor.
Czytałam już książki napisane przez tą samą autorkę (n.p. "Labirynt Lukrecji") i tak samo mi się podobały!
Ogólnie bardzo mi się podoba cała opowieść i nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam inne książki z tej serii.
Autorka Agnieszka Chylińska to nie tylko autorka, ale też znana piosenkarka.




Thursday, May 26, 2016

Różowe ufoludki

Wczoraj zorganizowaliśmy z klasą sprzedaż ciast domowej roboty. Powstanowiłam zrobić różowe ufoludki. Każdy był inny, ponieważ udekorowałam je jadalnymi oczkami. Niektóre miały po jednym oku, niektóre po dwa, a jeden nawet cztery. Naprawdę wyglądały jak nie z tej Ziemi!

Sprzedaż ciast okazała się wielkim sukcesem. Moje ufoludki sprzedały się na pniu. Odniosły większy sukces niż wafle. W trzy minuty nie było już ani jednego. Zebrane pieniądze przekazaliśmy dla WWF.






Przepis na 15 ufoludków:



składniki:


  • ciasto
  • 200g czekolady (czarna, mleczna, biała)
  • polewa
  • dekoracja (oczka, kolorowe sprinckes, jadalne diamenty, itd.)
  • patyczki na lizaki
jak:

  1. zrób ciasto i pokrusz na małe kawalki
  2. roztóp czekoladę (w mikrowali lub nad gotującą woda) i polej na pokruszone ciasto
  3. wymieszaj ciasto z czekoladą na gęstą masę (by zrobic kulki)
  4. zrób nie duże kólki z masy (15)
  5. włóż do lodówki na 10-15 min.
  6. roztóp polewe (w mikrowali lub nad woda)
  7. wyjmij kólki z lodówki i ugniataj je by były stabilne
  8. włóż patyki na lizaki w kólki
  9. włóż kólki w polewę (nie za grubo) i podekorój jak chcesz
  10. poczekaj 2-3 godziny by polewa ztwardniała (lub włóż do lodówki) i będą gotowe do jedzenia
SMACZNEGO!

Tuesday, May 24, 2016

Entropia

(jeden z wielu tematów omawianych w tym roku na chemii)
"termodynamiczna funkcja stanu, określająca kierunek przebiegu procesów spontanicznych (samorzutnych) w odosobnionym układzie termodynamicznym. Entropia jest miarą stopnia nieuporządkowania układu"

Nieład.

Ból głowy Anety Grzeszykowskiej jest opisany jako metafora próby zebrania życia do ładu. Brak koloru wyostrza akcenty choreografii i dźwięku.




SZTUKA współczesna czyli czym różni się pisuar od dzieła sztuki?

Wybrany przedmiot, np. szufelka do węgla, opuszczał martwy świat rzeczy niedostrzeżonych przenosząc się do »żywego« świata dzieł sztuki godnych uwagi - szczególnej. Wszystko było kwestią spojrzenia.


pisał o swym dziele Fontanna Marcel Duchamp:

W czasie zwiedzania wystawy polskiej sztuki współczesnej w ECB nasze spojrzenia były najważniejsze...jak wygląda? Co znaczy? Dlaczego umieszczono to tam? W jakim celu wykorzystano to?
Jaki to daje efekt? Z czym mi się kojarzy? jakie emocje/reakcje wzbudza we mnie? Jestem za czy przeciw? Z czym się kojarzy? Po co? Na co? Dlaczego? Dlaczego? 


Oto fotograficzna relacja ze spotkania ze sztuką Anety Grzeszykowskiej, Zofii Kulik,Rafała Bujnowskiego  i Pawła Althamera oraz naszego przewodnika po tym świecie specyficznego kodowania pani Britty von Campenhausen.

Dzieła:

Bujnowski

Althamer




Kulik
Grzeszykowska

Nasz przewodnik p.Britta von Campenheausen







MY WY ONI ONE
































Sunday, May 22, 2016

Welese wśród lasów

Uwielbiam śluby w rodzinie. Na przykład niedawny ślub mojej cioci. Odbył się on na Mazurach, w krainie lasów, jezior i zamków krzyżackich. Msza odbyła się w starym kościółku w środku lasu. Kiedyś była tam wieś, ale zniknęła, i teraz prawie nie ma po niej śladu, został tylko gotycki kościół. Wesele i zakwaterowanie też było wśród lasów w ośrodku wypoczynkowym.

Tego dnia przyjechałam wcześniej niż moi rodzice z moją siostrą, bo jechałam z wujkiem i dwoma ciociami. Musieliśmy do hotelu wcześniej przyjechać, żeby wszystko zorganizować, a poza tym pokazać gościom ich pokoje. Był to polsko-grecki ślub, więc było dużo gości z Grecji i innych krajów. Pani w recepcji nie umiała po angielsku, więc musiałam jej pomóc. Mówiła mi gdzie znajdują się pokoje (albo domki, bo można było też mieszkać w osobnych budynkach), a ja się pytałam o nazwisko i rozdzielałam pokoje. Tyle było pracy! Jak już to było zrobione trzeba było przygotować całą resztę. Jak już trochę odpoczęliśmy, pojechaliśmy na mszę. A po mszy jak to zwykle – impreza, ale w stylu polsko-greckim. Podczas tańców w pewnym momencie wszyscy zrobili kółko, w którym ojciec pana młodego tańczył jakiś tradycyjny grecki taniec. Z polskich zwyczajów było na przykład witanie chlebem i solą.

Byłam też najstarsza z wszystkich dzieci, więc musiałam opiekować się moimi kuzynami w wieku od trzech miesięcy do dziewięciu lat. Na początku było fajnie, ale po jakimś czasie już nie miałam siły, bo ciągle chciały żebym się z nimi bawiła. W środku imprezy gdy wszyscy gadali i grała głośna muzyka, nagle zrobiło się cicho, i wszyscy w napięciu czekali co będzie dalej. Wnet wjechał ogromny weselny tort, akomponiowany motywem z Gwiezdnych Wojen. Północ! – zawołały dzieci i rzuciły się na tort.

Szkoda, że w mojej rodzinie została jeszcze tylko jedna ciocia, która nie brała jeszcze ślubu. Nie mogę sie doczekać! 

Thursday, May 19, 2016

czytanie majowe 2016

Przy stoliczku Karolina.
Pierwsze koty za płoty, drogie dzieci przed płoty....z rozdziawioną buzią słuchające historii o wędrowcach i ich przygodach - Odyseuszu, Polifemie, panu Maluśkiewiczu i wielorybie.
Świetny pomysł łódeczek - klasyka zawsze w modzie!

Ahoj przygodo!