Naja
Sunday, November 22, 2015
Allan
Siedzę na kanapie z laptopem, a mój pies liże mnie po łokciu. Ta sytuacja powtarza się często, za często. Nie chodzi mi o to, że pies mnie liże po łokciu, ani o laptopa. Chodzi mi o bezczynne siedzenie na kanapie. Mam do zrobienia tysiąc innych rzeczy, a zamiast tego nie robię prawie nic. Prawie- w końcu piszę posta na bloga. Od dokładnie 2 miesięcy nie napisałam tutaj nic. Cóż, wbrew pozorom nie próżnowałam, byłam tu cały czas, trochę jak widmo, duch albo sekretny admin. Zrobiłam całą zakładkę "Autorzy". Siedziałam przez około półtorej godziny i edytowałam każdy post by dodać etykiety i stworzyć wymarzone zakładki dla pani P. Sama się na to zgłosiłam, więc nie mam prawa narzekać, ale jednak zamiast robić wtedy te zakładki powinnam była pisać wypracowanie. I tak oto koło prokrastynacji się zatacza.
Labels:
Naja
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
:)
ReplyDeleteprawie jak powrót Jedi
welkombak